Co się dzieje w Wielkopolsce – Black Water Links

Kiedy rozpoczynałem swoją przygodę z golfem w 1996 roku, brak pola golfowego w Poznaniu, w moim mieście rodzinnym, doskwierał, ale nie wydawał się aż tak nieprawdopodobny do realizacji w nieokreślonej przyszłości. Wszak w całym kraju było wówczas zaledwie 5 pól golfowych i na każde ze stolicy Wielkopolski było dokładnie 310 kilometrów. Ale gdyby ktoś mi wówczas powiedział, że za 23 lata NIC się nie będzie działo w tej materii, mimo że w Polsce będzie prawie 40 obiektów, to z pewnością odesłałbym go do poradni specjalistycznej. Tak czarny scenariusz nie mieścił mi się w głowie, a zawsze uważałem siebie za otwarty umysł. Istne pasmo nieszczęść, zlepek polityki, złej woli, prywatnych korzyści i układów. Szach mat.

Idzie nowe

Ale w roku w 2018 coś drgnęło. Znalazł się ktoś, kto postanowił zbudować pole golfowe, nie dlatego, że chce z tego przede wszystkim zrobić dobrze prosperujący biznes, ale dlatego, bo golfa kocha. Jest to znany nam Polakom scenariusz, bo tak powstała pewnie większość pól w kraju. Kto jest aż takim entuzjastą? Inwestorem jest Andrzej Wentland, 53 latek urodzony w Gorzowie Wielkopolskim, właściciel firmy Kseroplast Plus, zajmującej się między innymi reklamą zewnętrzną i wewnętrzną, obsługującą duże sieci handlowe, prywatnie zapalony golfista z 6 letnim stażem i z HCP 11, podróżnik, globtroter, motocyklista, mecenas sztuki (z naciskiem na rap).

Czarna Woda w Tarnowie Podgórnym

Gdzie powstała inwestycja? Tam gdzie Andrzej Wentland pracuje, mieszka i płaci podatki. W Gminie Tarnowo Podgórne, pomiędzy wsiami Góra i Rumianek – jednej z 10 najbogatszych gmin w kraju, utrzymującej się na tym zaszczytnym miejscu od dekady. I właśnie tutaj powstało Pole golfowe CZARNA WODA, a oficjalnie Black Water Links. Bliskość aglomeracji Poznania, przechodząca przez gminę międzynarodowa trasa nr 92, łatwy dojazd do zachodniej granicy Polski spowodowały, że gmina Tarnowo Podgórne jest atrakcyjnym miejscem dla potencjalnych inwestorów. Aby stało się to realne władze gminy zdecydowanie postawiły na inwestowanie, w tworzenie warunków rozwoju gospodarczego – przede wszystkim przestrzenne i infrastrukturalne przygotowanie terenów do zagospodarowania.

Dlaczego tutaj?

I właśnie dzięki tej mieszance nastawienia lokalnych władz, świadomości mieszkańców, otwartych na nowe rozwiązania w bezpośredniej okolicy ich miejsca zamieszkania oraz korzystnych rozwiązań podatkowych i technologicznych, inwestor nie miał wątpliwości, że właśnie tutaj powinien wybudować pierwszą 18-tkę w Wielkopolsce. Tym bardziej, że jest u siebie.

Nie bez znaczenia są też inne atuty:

– krótki dojazd z centrum Poznania, dwupasmową ulicą Dąbrowskiego, który nie powinien trwać dłużej niż 20-25 minut;

– doskonałe połączenie z autostradą A2 oraz obwodnicą Poznania, z której zjeżdża się zaledwie 8 km od pola;

– bliskie sąsiedztwo Hotelu 500, czyli 340 miejsc noclegowych oddalonych zaledwie o 2,5 km;

– bliskie sąsiedztwo Tarnowskich Term, czyli najbardziej cenionego aquaparku w okolicy Poznania;

– bezpośredni i nieograniczony dostęp do szarej wody z oddalonej o 1 km Tarnowskiej Gospodarki Komunalnej, czyli nowoczesnej oczyszczalni ścieków;

– droga dobrej jakości doprowadzona bezpośrednio do granicy pola, zgodnie z planem, bezpośrednio na parking oraz driving range;

– cała rzesza Poznańskich golfistów, którzy czekają na swoje pole już od ćwierćwiecza.

Atuty Black Water Links

Cały obiekt składa się z 75 hektarów (65 hektarów dzierżawionych od gminy i 10 hektarów prywatnych), na których powstało, 18 dołkowe pole o długości 6 kilometrów i par 72, dwu-piętrowy, 300 metrowy oświetlony driving range), 9 dołkowa akademia par3, tereny treningowe, przestrzenny budynek klubowy z restauracją, salami konferencyjnymi, zamkniętą strefą dla klubowiczów, kilkoma pokojami hotelowymi, symulatorami golfowymi, strefą do fittingu biurami, garażem podziemnym oraz pro shopem (w trakcie realizacji).

Profesjonalny projekt i wykonanie

Za projekt pola odpowiedzialny jest Caspar Grauballe (https://www.bycasper.com/) duński projektant, członek European Institute of Golf Course Architects, absolwent wydziału Architektury krajobrazu, Uniwersytetu w Kopenhadze, oraz Szkoły podyplomowej na Uniwersytecie Harvarda w tym samym kierunku. W jego CV po dwóch dekadach w branży znajdziecie nie tylko projektowanie, nadzór czy przebudowę ponad 50 pól na całym świecie, ale między innymi projekt wykonawczy Trump International Golf Links w Szkocji oraz przygotowanie Royal Birkdale Golf Club na the OPEN w 2008 roku. Duńczyk czuje się najlepiej w polach linksowych (zarówno tych nad morzem, jak i w głębi lądu) i właśnie takie pole zaproponował w Wielkopolsce. Jest widowiskowo, wymagająco chociaż nie deprymująco, zaskakująco i zachęcająco do powrotu. Firmą, odpowiedzialną za budowę była All Golf Services z Waldemarem Szadnym na czele, firma która budowała między innymi Penati Golf Resort na Słowacji oraz 27 dołkowy obiekt Twin Chapels Golf Club w Pradze.

Charakterystyka pola

Mimo in-land linksowego klimatu nie nastawiajcie się, że będzie płasko, łatwo i nudno. Teren wybrany pod inwestycję był wcześniej wprawdzie dzierżawiony przez gminę rolnikom, ale nierówności, przewyższenia i naturalne fale terenu wahają się tutaj aż do 12 metrów, więc można powiedzieć, że ta działka nie tylko marnowała się jako pole uprawne, ale wręcz czekała na odkrycie przez golfistów. Takie ukształtowanie terenu nie tylko wpływa na urozmaicenie i efekt wizualny ale oznacza również oszczędność na etapie tak zwanego shapowania pola. W żołnierskich słowach – nie trzeba było tu przerzucać milionów kubików ziemi. Więcej informacji: www.black-water.pl